Najbardziej medialne ciąże (infografika)

Efektem ciąży nie musi być jedynie dziecko i rozstępy. Odpowiednio rozegrana może stanowić świetną akcję promocyjną ciężarnej, a następnie młodej matki. Anna Mucha, Katarzyna Skrzynecka i Katarzyna Glinka – to trzy celebrytki, którym stan błogosławiony przysporzył największej popularności.

Medialny kapitał na ciąży zbić można na kilka sposobów: dementując pogłoski o ciąży (znaczna liczba publikacji dotyczących Katarzyny Glinki wynikały z jej potwierdzania i zaprzeczania doniesieniom na temat dziecka), na bazie powszechnie znanych problemów z zajściem w ciążę (Katarzyna Skrzynecka) lub w kontekście skandalizującym (Anna Mucha). Ta ostatnia metoda przyniosła najlepsze rezultaty, przemianę niepokornej skandalistki w Matkę Polkę chętnie relacjonowały portale internetowe. Anna Mucha doskonale zdaje sobie sprawę z potęgi Internetu: prowadzi bloga anna-mucha.bloog.pl, cieszącego się widocznym zainteresowaniem – zaledwie 4 wpisy w listopadzie wystarczyły, by pojawiło się pod nimi niemal 500 komentarzy.

Sprawdzonym i skutecznym sposobem na wzbudzenie zainteresowania mediów są obszerne wywiady prasowe, bogato ilustrowane, a przede wszystkim rozbierane sesje okładkowe. Zaczęło się w 1992 roku od Demi Moore w Vanity Fair, na polskim gruncie szybko znalazło liczne naśladowczynie i stało się swoistą modą. Anna Mucha nadała nową jakość debacie o seksualności ciężarnych – nie tylko wzięła udział w odważnej sesji zdjęciowej, ale też zapowiedziała, że zamierza przeżyć orgazm w czasie porodu. Marta Szulawiak w listopadzie wzięła udział w rozbieranej sesji ciążowej, jednak po Musze trudno było zaszokować media.

Selekcja materiałów do raportu pozwoliła zaobserwować interesujące zjawisko: ostateczna liczba publikacji na temat Romy Gąsiorowskiej jest niewspółmiernie mała do pierwotnego wyniku monitoringu dla fraz „Roma Gąsiorowska ciąża”, „spodziewa się dziecka”, itd. – bardzo dużo publikacji na temat aktorki i ciąży dotyczyła jej roli w filmie „Ki”. Prywatna ciąża aktorki wystąpiła jedynie na marginesie osiągnięć zawodowych, co jest rzadkie w epoce sprzedawania prywatności.

Na przykładzie Anny Muchy i Marcela Sory zaobserwować można, o ile większym zainteresowaniem cieszy się matka, niż ojciec dziecka, choć dysproporcję tę prosto wyjaśnia różnica w rozpoznawalności partnerów ogólnie. W analizowanym okresie nie pojawiła się niestety żadna ciąża łącząca znanego ojca z mniej znaną matką, co nie pozwoliło na miarodajne porównanie w tej kwestii.

Raport Kompas Social Media Instytutu Monitorowania Mediów powstał na bazie przekazów, które pojawiły się w internecie od 1 czerwca do 30 listopada 2011. O ciążach polskich gwiazd w Internecie najwięcej donosiły e-wydania Faktu i Super Expressu oraz portale: plejada.pl, pudelek.pl, plotek.pl, kozaczek.pl oraz pomponik.pl.

 

Osią badań była ciąża Anny Muchy, prawdziwy ewenement medialny, który przypomniał, że tematyka prorodzinna jest wciąż trendy. Najlepszy dowód: najświeższy wpis na blogu aktorki – opublikowane przed południem 30 listopada oficjalne potwierdzenie narodzin dziecka, opatrzone zdjęciem, w ciągu 3 godzin doczekało się 250 komentarzy.

Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („Instytut Monitorowania Mediów” lub „Kompas Social Media”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice.

O badaniu:

Badanie wykonano na podstawie ponad 2000 materiałów internetowych dostarczonych przez Instytut Monitorowania Mediów, w których pojawiły się nazwiska celebrytek w kontekście ciąży. raport został oparty na przekazach z okresu od 1 czerwca do 30 listopada 2011r. dotyczących ciężarnych celebrytek: Anny Muchy, Katarzyny Skrzyneckiej, Reni Jusis, Anny Wyszkoni Katarzyny Glinki, Mari Sadowskiej, Magdaleny Schejbal, Marty Szulawiak i Romy Gąsiorowskiej.