„Podrobione jest kradzione. Czy Polacy są oryginalni?” Internauci o podróbkach.

Według badania „Podrobione jest kradzione. Czy Polacy są oryginalni?” przeprowadzonego przez ARC – Rynek i Opinia aż 42% respondentów kupuje podróbki produktów za pośrednictwem internetu i to właśnie tutaj aż połowa badanych szuka odpowiedzi na pytania o różnice pomiędzy oryginałem a podróbką. W module analitycznym IMM przeanalizowaliśmy zarówno skalę i natężenie social mediowych dyskusji na ten temat oraz sprawdziliśmy w jakim kontekście pojawia się słowo „podróbka”. Zdania internautów są podzielone, niektórzy zdecydowanie bojkotują zakup falsyfikatów, inni nie widzą w tym nic złego i otwarcie rozważają potrzebę ich kupna, jednak do finalizacji zakupu podróbki niewielu przyznaje się na piśmie.

Natężenie publikacji w czasie nie jest równomierne, jednak w okresie od początku stycznia do końca maja 2016 roku jednego dnia pojawiało się co najmniej 400 informacji o podróbkach, a maksymalnie nawet 2 tys. publikacji dziennie.

Kupię tanio…

 

Miejscami, w których słowo „podróbka” pojawia się najczęściej są przede wszystkim fora internetowe, gdzie IMM odnotował aż 50% wszystkich zmonitorowanych wzmianek od początku 2016 roku. Porównując jednak skalę dyskusji na poszczególnych domenach – możemy wyłonić TOP5 źródeł publikacji, z których pierwsze miejsce zajmuje Facebook (48% wzmianek w udziale pierwszej piątki). Drugie miejsce zajęły niemal ex aequo: Twitter (15%) oraz forum popularnego kanału przeznaczonego do wymiany i zakupu ubrań z drugiej ręki – Vinted.pl (18%). Czwarte i piąte miejsce przypadły natomiast forom specjalizującym się w tematyce perfumeryjnej: fragrantica.pl i perfuforum.pl. Dane te potwierdzają wyraźnie wnioski z raportu ARC – największym zainteresowaniem w dyskusjach w sieci na temat podróbek cieszą się ubrania i kosmetyki. W innych kanałach społecznościowych możemy również znaleźć szerokie spectrum innych „podrabianych” produktów takich jak: obuwie, telefony, gry, a nawet stacje dokujące i wiele innych.

Podróbka vs oryginał

Nie każdy post, wpis, czy tweet generuje równe zainteresowanie internautów, natomiast w przypadku omawianego tematu rekordowa wzmianka uzyskała aż 3 tys. komentarzy oraz 2 tys. udostępnień i 2 tys. polubień. Wpis dotyczył narzędzi do naprawy motocyklu i co najważniejsze  podkreślał oryginalność prezentowanego produktu dyskredytując tym samym „chińskie podróbki”. Numerem dwa pod względem liczby interakcji (łącznie ok. 4 tys.) została publikacja wideo na Youtubie w kanale użytkownika AppleNaYouTube pt: „Podróbka iPhone’a – Jak odróżnić podróbkę?”. Autor wideo prezentuje widzom różnice pomiędzy modelem oryginalnym i falsyfikatami podkreślając przewagę produktu firmy Apple. W odpowiedzi uzyskuje zarówno pochwały dotyczące rzetelnego podsumowania, prośby o podpowiedź: „Czy nowy iPhone 5S z allegro za 900 zł to oryginał, czy podróbka?” jak i bezpośrednie zapytania o pomoc w zakupie fałszywek: „gdzie kupię taka podróbkę?”, „podaj link do kupienia podrubki”.

Deklaracje sprzeciwu wobec nielegalnych działań nie pojawiły się pod tą publikacją, za to znaleźliśmy je na Facebooku: „Osobiście za takie zaśmiecanie internetu podróbkami będę bojkotował”, czy na Vinted.pl: „Handel podróbkami jest nielegalny, ale polacy lubują się w fejkach. Ostatnio miałam czelność skrytykować podróbę na swoim fanpage, to cebulary z aliexpress rzuciły się na mnie jak wariatki. Nie ogarniają co to znaczy kradzież. MUSZO MIEĆ MARKOWE I TANIOOO” – ta opinia jest odpowiedzią na post innej użytkowniczki forum: „Znalazłam fajną kurtkę na aliexpress za 25USD, na prawde mi się spodobała, po czym okazało się, że to chamska podróba Stelli McCartney. Pierwszy raz w życiu zastanawiam się nad kupieniem podróby z premedytacją”. Na Facebooku powstają również strony zachęcające do zakupu produktów oryginalnych, jak np. Podróbkowo Wielkie, które zgodnie ze swoją nazwą, z podróbek czyni obiekt żartów.

Łącznie wszystkie zmonitorowane publikacje spowodowały ponad 107 tys. interakcji w social media, w których największy udział miały polubienia (52%) i udostępnienia (37%).

Decyzje zakupowe internautów

Fora, blogi, Facebook czy Twitter aż kipią od dywagacji użytkowników: jeśli kupię podróbkę poszukiwanego produktu – zyskam, czy stracę? Przewaga podróbki nad oryginałem jest przede wszystkim ilościowa – to niższa cena zachęca internautów do rozważenia nielegalnego zakupu. Na jej niekorzyść jednak działa z kolei jakość i właśnie wokół tego czynnika toczy się przeważająca część dyskusji internetowych: „Ja używam stacji od Z1C i pasuje. Szczerze mówiąc miałem już sporo nieoryginalnych ładowarek (jedna się usmażyła w gniazdku…) i wolałem sobie zapłacić te 90 zł, ale mieć święty spokój. Nigdy więcej podróbek” – przestrzega użytkownik forum portalu Android.pl, a kolejny zachęca: „Kupiłem podróbkę, korzystam z niej, nie zauważyłem póki co żadnych negatywnych efektów. To urządzenie to jest prosta elektryka, nieskomplikowane urządzenie. Nie wydaje mi się, aby chińskie stacje dokujące na wyjściu miały niestabilne napięcie”.

Według danych ARC, 32% respondentów nie wstydzi się tego, że kupuje podróbki i nie ukrywa tego przed bliskimi. Dane z modułu analitycznego IMM natomiast wskazują, że Polacy rzadko deklarują zakup podróbki w sieci. Łącznie wszystkich bezpośrednich deklaracji zakupienia lub chęci zakupienia produktu sfałszowanego w ogólnym udziale publikacji na temat podróbek było zaledwie 3%. Znaczną część wszystkich publikacji na temat falsyfikatów natomiast stanowią rozważania (czy taki produkt warto kupić), które mogą prowadzić do decyzji zakupowych o wyborze podróbek zamiast produktów oryginalnych.

Metodologia:

Monitoring social media oraz portali internetowych w IMM w okresie 01.01.2016 – 31.05.2016. Monitorowano publikacje, w których pojawiały się słowa „podróbka”, „podróba” oraz słowa pokrewne, a także frazy „kupię podróbkę”, „znajdę podróbkę” i pokrewne. Analizę wykonano w Module Analitycznym IMM.

Autor badania – Monika Tomsia, PR Manager IMM

Pełny raport: http://superbrands.pl/podrobione/