Rynek pracy w Polsce: jak szukać posady?

Wakacje to czas, w którym najczęściej pojawiały się w internecie słowa „szukam pracy” w porównaniu z resztą roku 2012. Na problemy ze znalezieniem pracy narzekają absolwenci i młode matki, lecz niewątpliwą gwiazdą tematu „praca” okazał się „nepotyzm”, odmieniany przez wszystkie przypadki, dostrzegany w wielkich miastach i na wsiach, w samorządach, szpitalach i środowisku akademickim. IMM prześledził w ramach raportu Kompas Social Media opinie internautów na temat rynku pracy w Polsce.

Instytut Monitorowania Mediów przeanalizował publikacje na temat szukania pracy, które pojawiły się między 1 stycznia a 31 sierpnia 2012 roku. W badanym okresie deklaracje dotyczące poszukiwań pojawiły się prawie 65 tys. razy, głównie w miesiącach wakacyjnych.

Kto ma trudniej? 50+ czy młode mamy?
„Ja jestem po pięćdziesiątce i rok temu straciłem pracę.  (…) Szukam pracy, szukam … i wychodzi na to że do emerytury do 65 lat (a raczej 67 ) zostanę bezrobotny bo nikt nie chce zatrudniać pracowników po 50 roku życia. W Urzędzie Pracy zaproponowali mi przekwalifikowanie się ale ze względu że w ogóle brakuje ofert pracy nie potrafią mi doradzić w jakich zawodach mógł bym ewentualnie znaleźć pracę” – napisał jeden z forowiczów na forum.gazeta.pl. O problemach ze znalezieniem pracy przez osoby powyżej 50. roku życia w analizowanym okresie napisano w internecie prawie 300 razy, lecz głównie były to artykuły publikowane w kontekście wydłużenia wieku emerytalnego. W mediach społecznościowych znacznie bardziej dostrzegalne są jednak kobiety planujące powrót do pracy po ciąży – zarówno w kontekście dotychczasowej pracy, jak i życia zawodowego ogólnie. „Nawet jeśli mogłabym sobie pozwolić na zostanie z dzieckiem w domu to i tak wrócę do pracy, po roku wprawdzie ale wrócę, nawet jeśli musiałabym całą wypłatę oddać niańce, myślę że kobiety które nie pracują dużo tracą – nie finansowo, nie wyobrażam sobie być od kogoś zależną” – deklaruje jedna z użytkowniczek forum wizaz.pl, inna chęć powrotu do pracy uzasadnia odmiennie: „Ja wracam do pracy od stycznia, średnio mi się to finansowo opłaca, ale chcę mieć ciągłość zatrudnienia, mam zamiar wrócić do pracy na kilka miesięcy i zacząć szukać czegoś nowego bo mnie dyrektor wnerwił ostatnio”. Nie brakuje też głosów kobiet, które chcą jak najdłużej być z dzieckiem w domu lub nie traktują pracy priorytetowo: „Ja zostaje w domu, a później (ale jeszcze nie wiem kiedy) będę może szukać czegoś na pół etatu w dni kiedy Radek ma wolne. Chyba, ze już będę w ciąży z trzecim dzieckiem to praca poczeka dłuższy czas”. Z wypowiedzi młodych matek czy ciężarnych zainteresowanych powrotem do pracy wynika, że trudno jest znaleźć pracę, którą pogodzić można z wychowaniem dziecka. Nie bez znaczenia są też pieniądze – pracować za tyle tylko, by móc opłacić żłobek, a w najlepszym wypadku nianię?

Państwo pomoże
Prawie 1,5 tys. razy napisano w badanym okresie o rządowych programach pomocy bezrobotnym. Ministerstwo Pracy chce ułatwić młodym rodzicom powrót na rynek pracy. Dlatego planuje uruchomić program dopłat do miejsc pracy dla osób z małymi dziećmi – ujawnił Rzeczpospolita, a źródła internetowe powtórzyły kilkadziesiąt razy. Inną, często powtarzaną wiadomością był komunikat dotyczący rozpoczęcia realizacji programu „Twoja kariera – twój wybór”, którego celem jest wspieranie zatrudnienia wśród osób poniżej 30. roku życia. Młodzi ludzie, zwłaszcza absolwenci uczelni wyższych, to również grupa poważnie dotknięta problemem bezrobocia. W analizowanym okresie o szukaniu pracy tuż po studiach napisano prawie 5 tys. razy – wliczają się w to publikacje omawiające sytuację młodych bezrobotnych, jak i wypowiedzi na forach czy blogach. Pomoc państwa nie obejmie jednak wszystkich, jak mają sobie radzić pozostali?

Praca „po znajomości”
„Jak się gó… wie, umie i potrafi, to się nie ma pracy, albo zarabia grosze. Takie życie” – stwierdził jeden z forowiczów gazeta.pl. Wypowiedź ta spotkała się z falą krytyki ze strony innych internautów: „A jak się ma znajomości, koneksje rodzinne albo się dobrze obciąga to się ma dobrą pracę nawet jak się gó… wie, umie i potrafi. Takie życie”. Zdecydowana większość forowiczów twierdzi, że znajomości lub koligacje rodzinne są najlepszą przepustką do dobrej pracy: „Patologiczna jest sytuacja, w której poprzez układy załatwia się pracę na stanowiskach samorządowych i państwowych. Tam powinno być to tępione gdyż urzędy mają służyć wszystkim a nie tylko jednej rodzinie.” Wśród najbardziej dotkniętych problemem nepotyzmu środowisk wymieniane są szpitale, samorządy oraz uniwersytety. Spory wpływ na skalę zjawiska, według internautów, ma lokalizacja: „łatwiej będzie osobom z dużych miast i być może te osoby mogą pochwalić się tym, że znalazły pracę bez znajomości. W mniejszych miastach niestety jedziesz głównie na znajomościach” (forum.gazeta.pl). Nepotyzm okazał się przebojem lata – liczba publikacji na ten temat wzrosła gwałtownie w lipcu w związku z aferą taśmowa PSL. Więcej niż 160 razy w analizowanym okresie pojawiły się opinie dotyczące przydzielania stanowisk, czy pomagania w szukaniu pracy z klucza partyjnego.

Szukanie pracy na Facebooku
Profil portalu pracuj.pl na Facebooku 24 sierpnia 2012 miał 126 653 fanów, zdecydowanie więcej niż praca.pl – 54 271. Interesujący i dość popularny jest profil zrzeszający młode matki, które wracają do pracy –  93 123 fanów. Warto zwrócić uwagę na profil „Robota to głupota”, która w dniu badania miał 33 652 fanów. Do pracy nawiązuje wyłącznie jego nazwa, treść nie ma żadnego związku w jakimkolwiek sensie z działalnością zawodową. 10 179 użytkowników Facebooka jako swoją pracę wybrało profil „Szlachta nie pracuje”.

Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („Instytut Monitorowania Mediów” lub „Kompas Social Media”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice. Opinie internautów oraz cytaty z mediów zawarte w opracowaniu stanowią ilustrację do badania, Instytut nie identyfikuje się i nie zajmuje wobec nich stanowiska.

Autor:
Nina Olszewska, starsza specjalistka analiz przekazów mediowych IMM.

O analizie:
Analizę wykonano na podstawie ponad 64 785 materiałów internetowych dostarczonych przez Instytut Monitorowania Mediów, zawierających frazę „szukam pracy/poszukuję pracy/rozglądam się za pracą”. Raport obejmuje materiały od 1 maja do 31 sierpnia 2012 r. W raporcie przedstawione zostały również dane z Facebooka – przedstawiające popularność fanpage’y związanych z pracą.

O Kompasie Social Media:
Kompas Social Media to projekt Instytutu Monitorowania Mediów. Jest to audyt dotychczasowej obecności firmy, marki, osoby czy całej branży w mediach społecznościowych na tle jej obecności w Internecie. Raport umożliwia identyfikację najbardziej popularnych miejsc dyskusji na temat marki lub firmy, wskazuje również kanały jeszcze niezagospodarowane. Audyt sygnalizuje momenty największego nasilenia komentarzy, z uwzględnieniem głównych tematów, co pomaga w szczegółowej analizie komentarzy internautów na badany temat. W raporcie uwzględniony jest też wydźwięk publikacji na temat badanego hasła. Analiza wyszczególnia również autorów treści w sieci, będących lub mogących się stać liderami opinii. Kompas pomaga ocenić dotychczasowe przekazy na temat firmy/ marki i znaleźć miejsca w Internecie, w których pojawia się ona jak i jej klienci. To pomoc w dostosowaniu lub zoptymalizowaniu komunikacji w poszczególnych kanałach w Internecie.

O IMM:
Instytut Monitorowania Mediów od ponad 10 lat świadczy usługi wyszukiwania i analizy informacji publikowanych w mediach oraz tworzenia raportów wizerunkowych. Stale monitoruje ponad 900 tytułów gazet i czasopism ogólnopolskich, regionalnych i anglojęzycznych, ponad 100 stacji RTV, polskie zasoby Internetu oraz social media. Od 2002 roku Instytut Monitorowania Mediów jest członkiem FIBEP – elitarnej organizacji zrzeszającej ponad 90 firm monitorujących media z przeszło 40  krajów świata. IMM jest twórcą kwartalnego newslettera FIBEP, poświęconego PR i komunikacji, dedykowanego firmom monitorującym media.