
Wywiad Angeli Merkel stał się źródłem dezinformacji o Polsce
Wywiad Angeli Merkel dla węgierskiego kanału Partizán stał się w ciągu kilkudziesięciu godzin przykładem, jak szybko prorosyjska dezinformacja potrafi zdominować europejski obieg medialny. Jak ustalił Instytut Monitorowania Mediów, sensacyjny przekaz o tym, że była kanclerz Niemiec „obwinia Polskę” za wojnę w Ukrainie, nie pojawił się najpierw w niemieckim „Bildzie”, jak informowały polskie media, lecz został rozpowszechniony przez portale rosyjskiej propagandy.
Była kanclerz Niemiec Angela Merkel udzieliła obszernego wywiadu węgierskiemu kanałowi na YouTube Partizán. Rozmowa, w której poruszono m.in. relacje z Viktorem Orbánem, stanowisko wobec Rosji i ocenę działań dyplomatycznych przed wybuchem wojny w Ukrainie, szybko stała się punktem zapalnym medialnej kontrowersji. W sieci zaczęły pojawiać się przekazy sugerujące, że Merkel „obwinia Polskę” i kraje bałtyckie za wybuch wojny w Ukrainie.
Jak powstał przekaz o „obwinianiu Polski”
Wypowiedź Merkel, w której wspomniała, że Polska i państwa bałtyckie sprzeciwiały się tworzeniu nowego formatu rozmów z Rosją przed 2022 r., została wyrwana z kontekstu. W interpretacjach pojawiło się sugestywne ujęcie, że to właśnie sprzeciw tych państw doprowadził do braku dialogu z Moskwą, a w konsekwencji – do wojny.
Zgodnie z analizą serwisów Konkret24 (TVN24) i Demagog, tego typu interpretacje są niezgodne z rzeczywistym przekazem byłej kanclerz. W obu źródłach szczegółowo wyjaśniono, że Merkel nie przypisała Polsce czy krajom bałtyckim żadnej odpowiedzialności za działania Rosji, a jedynie odnotowała różnicę stanowisk w ówczesnej polityce wobec Kremla.
Jak rozprzestrzeniał się przekaz w zagranicznych portalach

Instytut Monitorowania Mediów przeanalizował, jak temat rezonował w zagranicznych portalach internetowych w dniach 3–7 października 2025 r.
- Pierwsze doniesienia o wywiadzie pojawiły się w węgierskich portalach (m.in. telex.hu i magyarnemzet.hu), które skupiły się głównie na relacjach Merkel z Viktorem Orbánem.
- Pierwszym portalem, który nadał wypowiedzi Merkel ton sensacyjny w kontekście Polski i państw bałtyckich, był deutsch.news-pravda.com (04.10.2025, godz. 19:58). Serwis ten opublikował artykuł o tytule: Merkel powiedziała, że Polska i kraje bałtyckie uniemożliwiły jej nawiązanie nowego formatu komunikacji z Rosją przed wybuchem wojny na Ukrainie. Eksperci z francuskiej agencji rządowej Viginum, odpowiedzialnej za ochronę cyberprzestrzeni i bezpieczeństwa informacyjnego, w lutym 2024 roku ustalili, że portal należy do sieci stron internetowych, którą nazwali „Portal Kombat”. Za pośrednictwem tych witryn Rosja prowadzi skoordynowaną kampanię dezinformacyjną skierowaną do odbiorców w Europie Zachodniej oraz w Ukrainie. UE i organizacje śledzące dezinformację wskazują, że mimo ujawnienia operacji, działalność tych portali nadal trwa i się rozprzestrzenia.
- Dzień później (05.10.2025, godz. 09:13) portal opublikował kolejną wersję artykułu, a o godz. 12:16 temat przejęła rt.com – domena rosyjskiej państwowej sieci telewizyjnej RT (wcześniej Russia Today), która jest międzynarodowym kanałem informacyjnym finansowanym przez rząd Rosji, znana z propagandowego przekazu.
- W ciągu kolejnych godzin tę samą narrację powieliło ponad 40 portali-satelitów, które choć w sekcji kontakt mają różne adresy, to wszystkie wyglądają bardzo podobnie, m.in. SanJoseSun.com, GermanyNews.net czy NorthernIrelandNews.net. Każdy z nich zamieścił materiał z rt.com z niemal identycznym tytułem.
- Dopiero później, o godz. 18:19, niemiecki bild.de opublikował artykuł pt. Merkel gibt Polen Mitschuld an Putins Krieg (Merkel przypisuje Polsce współwinę za wojnę Putina). To właśnie ta publikacja uruchomiła szeroką falę reakcji w Polsce i kolejnych krajach Europy.
Jak reagowały portale internetowe
Analiza IMM wykazała, że w kolejnych godzinach i dniach narracja o „obwinianiu Polski” przez Merkel została powielona w wielu krajach europejskich. Oto przykłady nagłówków:
- Szwajcaria (blick.ch): Merkel gibt Polen Mitschuld an Putins Krieg (Merkel obwinia Polskę za wojnę Putina)
- Litwa (15min.lt): Merkel apkaltino Lenkiją ir Baltijos valstybes dėl Putino karo prieš Ukrainą (Merkel oskarżyła Polskę i państwa bałtyckie o wojnę Putina przeciwko Ukrainie)
- Serbia (mondo.rs): Šok intervju Angele Merkel: Poljska je kriva za Putinovu invaziju (Szokujący wywiad Angeli Merkel: Polska winna inwazji Putina)
- Estonia (ohtuleht.ee): Angela Merkel süüdistas Balti riike ja Poolat Ukraina sõja puhkemises (Angela Merkel obwinia państwa bałtyckie i Polskę za wybuch wojny na Ukrainie)
- Włochy (ilfattoquotidiano.it): Merkel: Polonia e Baltici responsabili della guerra (Merkel: Polska i kraje bałtyckie odpowiedzialne za wojnę)
- Turcja (ensonhaber.com): Almanya’nın eski Başbakanı Angela Merkel : Ukrayna savaşının sorumluluğu Polonya ve Baltık ülkelerinde (Była kanclerz Niemiec Angela Merkel: odpowiedzialność za wojnę na Ukrainie leży po stronie Polski i państw bałtyckich)
Można zauważyć klasyczny mechanizm kaskady informacyjnej – gdy sensacyjny nagłówek, nawet oparty na błędnej interpretacji, zostaje bez weryfikacji powielony przez kolejne redakcje w różnych krajach. Narracja o rzekomym „obwinianiu Polski” przez Merkel rozlała się po mediach w bardzo krótkim czasie.
Szybkie publikowanie przez media (w tym media społecznościowe) sensacyjnych treści to sprzymierzeniec dezinformacji i właśnie tę prawidłowość z powodzeniem obecnie wykorzystuje Rosja
– komentuje Tomasz Lubieniecki, Kierownik Działu Raportów Medialnych Instytutu Monitorowania Mediów.
Portale często powielają narracje wywołujące skrajne emocje, błędnie zakładając, że skoro informacja pojawiła się już w innych mediach, to jest prawdziwa. W efekcie brzmiący wiarygodnie przekaz, dotyczący wrażliwego tematu – jak relacje Polski z Niemcami czy wojna w Ukrainie – potrafi w krótkim czasie zyskać zasięg paneuropejski.
Skala i ton publikacji
W badanym okresie Instytut Monitorowania Mediów zidentyfikował aż 436 artykułów (359 wyłączając publikacje z deutsch.news-pravda.com i portali stricte propagandowych powołujących się bezpośrednio na rt.com) w zagranicznych portalach, w których już w tytule pojawiała się Polska (najczęściej wraz z krajami bałtyckimi) w kontekście rzekomej odpowiedzialności za wojnę w Ukrainie.
- 47% publikacji zawierało w tytule bezpośrednie przypisanie winy (np. Angela Merkel obwinia Polskę i państwa bałtyckie za rozpoczęcie wojny na Ukrainie, Angela Merkel twierdzi, że Polska i państwa bałtyckie ponoszą odpowiedzialność za wojnę Putina na Ukrainie, Merkel obwiniła Polskę i kraje bałtyckie za agresję Putina na Ukrainę),
- 53% odnosiło się do winy pośredniej (np. Merkel obwinia Polskę i państwa bałtyckie o blokowanie rozmów z Putinem, aby uniknąć wojny na Ukrainie, Merkel: Polska i kraje bałtyckie ponoszą część winy za inwazję Putina na Ukrainę, Angela Merkel oskarża Polskę i państwa bałtyckie o pośredni udział w ataku Rosji na Ukrainę).
Najwięcej takich publikacji z odpowiedzialnością/współodpowiedzialnością Polski w tytule odnotowano w Rumunii, Rosji i Niemczech.
Istotny jest tu efekt wzmocnienia kontekstu narodowego – w każdym kraju wiadomość dopasowywana jest do lokalnych napięć i emocji, co zwiększa jej siłę oddziaływania. W Polsce przekaz o rzekomych oskarżeniach Merkel trafia we wrażliwy obszar emocji wokół bezpieczeństwa, suwerenności i stosunków z Niemcami. W innych państwach, jak Serbia, podbija narracje antyzachodnie. Właśnie dlatego monitoring transnarodowy jest dziś kluczowy dla zrozumienia mechanizmu działania współczesnej dezinformacji
– podsumowuje ekspert IMM.
Metodologia:
Analizę przeprowadzono na podstawie treści na zagranicznych portalach internetowych opublikowanych w dniach 3–7 października 2025 r.
Kontakt dla mediów:
Joanna Rafał
Dział Komunikacji Marketingowej
@: jrafal@imm.com.pl
Tel. +48 722 036 565
Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na pełną lub częściową publikację materiałów pod warunkiem podania źródła (pełna nazwa: Instytut Monitorowania Mediów). W przypadku wykorzystania grafik należy wskazać źródło (nazwę Instytut Monitorowania Mediów lub logotyp) przy każdej grafice.
O Instytucie Monitorowania Mediów:
IMM od ponad 25 lat analizuje dane z mediów dotyczące marek, firm, osób i instytucji. Mierzy i raportuje efekty działań promocyjnych z obszarów marketingu, digital marketingu oraz public relations. Bada widoczność marek oraz wartość ich ekspozycji w mediach klasycznych i społecznościowych. Na podstawie danych z szerokiej bazy źródeł medialnych IMM opracowuje pogłębione analizy jakościowo-statystyczne oraz raporty sponsoringowe. Od 2008 roku oferuje swoje usługi również w Rumunii pod marką mediaTRUST.
W Polsce IMM jako jedyna firma na rynku łączy wyniki monitoringu informacji oraz reklam z wszystkich typów mediów w jednym narzędziu. Dane pozyskuje z 1700 tytułów prasowych, blisko 350 stacji RTV, 340 tys. portali internetowych, ponad 2 mln publicznych profili w social mediach, a także pełnej treści podcastów oraz treści materiałów video, w tym z YouTube’a i TikToka. Więcej na: www.imm.com.pl.