Konflikt piłkarza Roberta Lewandowskiego i selekcjonera polskiej reprezentacji Michała Probierza przyciągnął uwagę internautów. Według zespołu analityków Instytutu Monitorowania Mediów (IMM) większość fanów drużyny opowiedziało się w tym sporze za Lewandowskim. Ponadto sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, co może realnie wpłynąć na wizerunek kadry narodowej oraz na jej obecne i potencjalne relacje ze sponsorami.

 

8 czerwca na oficjalnych kanałach PZPN „Łączy nas Piłka” została ogłoszona zaskakująca decyzja o odebraniu opaski kapitana polskiej reprezentacji Robertowi Lewandowskiemu. Michał Probierz jako następcę wyznaczył Piotra Zielińskiego. Jeszcze tego samego dnia Lewandowski podał do publicznej wiadomości swoją decyzję o zakończeniu gry w polskiej reprezentacji dopóki selekcjonerem jest Michał Probierz. Zaznaczył, że stracił zaufanie do selekcjonera kadry, który zaskoczył go swoją decyzją i okolicznościami przekazania informacji. Z kolei Polski Związek Piłki Nożnej twierdził, że selekcjoner poinformował piłkarza osobiście o swojej decyzji, w tym całą drużynę i sztab szkoleniowy.

 
Co na to kibice?
 

Eksperci IMM, specjalizujący się w badaniach mediów społecznościowych sprawdzili, że zdecydowana większość fanów polskiej reprezentacji (82%) stanęła po stronie Roberta Lewandowskiego. Wynika to z analizy treści komentarzy internautów opublikowanych pod postami PZPN o ogłoszeniu decyzji selekcjonera w okresie od 8 czerwca 2025 od godziny 21:01 do 9 czerwca 2025 roku do godziny 24:00. W badaniu wzięto  pod uwagę profile „Łączy nas piłka” na Facebooku, X oraz Instagramie. Z kolei jedynie 18% odbiorców postów było zdania, że Michał Probierz podjął dobrą decyzję dla reprezentacji, pozbawiając Roberta Lewandowskiego opaski kapitana.

W zebranych komentarzach dominuje złość – z jednej strony na selekcjonera i PZPN, a z drugiej strony na Roberta Lewandowskiego. Łącznie negatywny wydźwięk ma ok. 3/4 wpisów. Wśród komentarzy internautów, którym nie spodobało się postanowienie selekcjonera, pojawiają się opinie o braku szacunku dla Lewandowskiego po tylu latach, a także że „do wyrzucenia są Probierz i Kulesza, a Zieliński nie ma predyspozycji na kapitana”. Zwolennicy tej decyzji komentują, że Lewandowski „nigdy nie nadawał się na kapitana”, bo jest indywidualistą. Dodają, że to „najwyższy czas na ukaranie »świętej krowy«”.

Ogromny zasięg medialny konfliktu w kadrze narodowej
 

W ciągu tylko pierwszego dnia od ogłoszenia decyzji temat wygenerował blisko 95 tys. publikacji, osiągając zasięg 530 mln potencjalnych kontaktów z przekazem i wartość ekspozycji medialnej szacowanej przez IMM na blisko 100 mln zł.

 

To poziom porównywalny z medialnością wyborów prezydenckich, a mówimy przecież o decyzji jednego człowieka – zauważa Sebastian Bykowski, wiceprezes IMM. Pozostaje kluczowe pytanie: czy decyzja Lewandowskiego była impulsem, czy strategią? Jeśli okaże się, że jego rezygnacja to nie tylko osobista reakcja, ale próba zwrócenia uwagi na głębsze problemy w zarządzaniu reprezentacją – może przejść do historii jako akt odwagi i odpowiedzialności – uważa Sebastian Bykowski.

 

Nie byłby to pierwszy przypadek w świecie sportu, gdzie lider, tracąc formalną władzę, zyskuje moralny autorytet. W tym sensie Lewandowski, nawet kosztem swojego wizerunku, mógłby odegrać rolę reformatora, który zamiast wygaszać swoją obecność, wykorzystuje ją, by zainicjować debatę o kondycji i przyszłości polskiej piłki – dodaje.

 

Głośne rezygnacje – kto przegrywa, a kto wygrywa wizerunkowo?
 

Wkrótce po opublikowaniu decyzji o zmianie kapitana oraz przegranym meczu z Finlandią, 12 czerwca Michał Probierz ogłosił swoją rezygnację z funkcji selekcjonera. Jak podkreślił w oświadczeniu, była to przemyślana decyzja, motywowana względami osobistymi oraz poczuciem, że reprezentacja potrzebuje nowego impulsu i świeżego spojrzenia przed nadchodzącymi wyzwaniami.

 

Aktualne wydarzenia wokół kadry narodowej mogą okazać się momentem zwrotnym nie tylko sportowo, ale i wizerunkowo – podkreśla Sebastian Bykowski –  zarówno dla drużyny, jak i dla wszystkich podmiotów, które inwestują w nią marketingowo. W tym sensie mówimy nie tyle o kryzysie, co o możliwym nowym otwarciu. Dane IMM pokazują, że to postawa Roberta Lewandowskiego spotkała się z większym zrozumieniem kibiców. W oczach sponsorów oznacza to jedno: jego marka osobista pozostała prawie nienaruszona, a wręcz umocniona jako niezależna, wiarygodna, oparta na wartościach. W mojej opinii wizerunkowo on wyszedł z tego starcia zwycięsko.

 

Dla samej reprezentacji sytuacja jest bardziej złożona. Utrata tak silnej postaci jak Lewandowski to strata nie tylko sportowa, ale i marketingowa. Sponsorzy nie tylko „kupują” miejsce na koszulkach ale inwestują w emocje, opowieści i bohaterów. Brak jednego z najważniejszych symboli ostatnich lat może spowodować konieczność redefinicji całej strategii komunikacyjnej kadry. Tym bardziej, że w obecnym składzie trudno wskazać postać o porównywalnej sile rażenia medialnego – mówi Bykowski – Jednocześnie rezygnacja Probierza otwiera przed PZPN szansę, oczywiście jeśli zostanie dobrze wykorzystana – wszystko zależy od tego, czy kolejne działania będą przemyślane, komunikacyjnie spójne i autentyczne.