Internetowi giganci zdominują rynek mediów

Rośnie znaczenie technologii w procesie dystrybucji newsów. W związku z tym rosną w siłę firmy związane z internetem i nowymi technologiami: to m.in. Google, Microsoft, Apple. Ci giganci robią już pierwsze kroki w stronę przemysłu mediowego i mogą łatwo stać się rozgrywającymi na tym rynku, dyktując warunki redakcjom i wydawcom – takie przesłanie płynie z raportu PEW Center, przedstawiającego trendy w mediach na rok 2012.

Jak pisze PEW, w ostatnim roku kilku technologicznych gigantów zaczęło energiczne działania nad konsolidacją swojej potęgi, poprzez zdobycie władzy absolutnej nad naszymi elektronicznym życiem. Jest to zaledwie kilka firm, które stały się dostarczycielami wszystkiego, z czego korzystamy: urządzeń elektronicznych, systemów operacyjnych, przeglądarek internetowych, poczty elektronicznej, portali społecznościowych i platform internetowych, za pośrednictwem których robimy zakupy czy gramy. To wszystko zagwarantuje tym firmom kompletne i szczegółowe dane o każdym konsumencie.

Do tych firm spływa też lwia część zysków z reklam: w 2011 aż 68 proc. zysku z reklam internetowych trafiało do zaledwie pięciu firm (nie licząc Amazon’a i Apple’a, które zarabiają głownie na usługach).

Jeżeli nie nastąpi tu jakaś zmiana w układzie sił, to oni będą dyktować warunki redakcjom i wydawcom, kupując i dystrybuując ich treści za pośrednictwem swoich urządzeń i aplikacji. Gazety oczywiście wolałyby grać na własną rękę – już kilka tytułów zrezygnowało z obecności w App Store na rzecz rozwijania własnych rozwiązań. (np. Financial Times, który pokłócił się z Applem o prawo do danych swoich subskrybentów). Czy gazety mają szansę wywalczyć sobie niezależność? Duzi gracze na pewno tak, przykładem jest New York Times. Liczba subskrybentów jego płatnych treści zbliża się do pół miliona (454,000). Jednak mniejsze tytuły będą wobec gigantów technologii w takiej samej sytuacji jak mali dostawcy warzyw wobec hipermarketów.

Nie można przeoczyć faktu, że Internetowi Giganci chętnie zmonopolizowaliby nie tylko dystrybucję, ale też produkcję informacji. Jak pisze PEW, już w tej chwili widać zbliżenie finansowe między gigantami technologicznymi a mediami. YouTube planuje tworzyć własne treści telewizyjne i dlatego rozpoczął współpracę z Reuters, który ma dla niego tworzyć serwisy informacyjne.

Tymczasem perspektywy dla prasy wciąż są czarne: PEW podaje, że wraz ze wzrostem czytelnictwa on-line, spada nakład gazet drukowanych. Co gorsza, spadają też zyski z reklam w prasie. U nas sytuacja idzie w tym samym kierunku: spada czytelnictwo gazet i maleją zyski z reklam.

Niedawno GW wykonała ruch, który jakiś czas temu przewidywałam jako najlepszą drogę przetrwania dla prasy. „Gazeta” będzie rozwijać się w stronę czasopisma opinii i komentarzy, a nie dziennika newsowego. Na wiadomości miejsce znajdzie się w Internecie. Ciekawa jestem, czy to odniesie spodziewany efekt, wzmacniając zarazem wydanie papierowe i online’owe.