Internauci lepsi niż policja i Rutkowski

Można nazywać to dramatem, nieszczęściem lub zbrodnią, „Rutkowski Show” lub brazylijskim serialem, jedno jest pewne – sprawą zaginięcia Madzi z Sosnowca od prawie trzech tygodni żyje cała Polska. Kolejne etapy śledztwa relacjonowały wszystkie media, w internecie zaś toczyła się ożywiona dyskusja, pełna współczucia… i podejrzeń – zbadaliśmy to w nowym raporcie Kompasu Social Media.

W ciągu 19 dni od momentu nagłośnienia sprawy, w internecie pojawiło się ponad 6 tysięcy publikacji dotyczących zaginięcia Madzi i zaangażowania Krzysztofa Rutkowskiego w poszukiwania. Każdy kolejny etap czy zwrot akcji – których w tej sprawie było bardzo dużo – opisywany był na bieżąco przez wszystkie portale informacyjne, ale też komentowany na forach i blogach. Oprócz naturalnego zainteresowania internautek aktywnych na forach dla przyszłych i obecnych matek, zauważalne były też opinie osób skupionych wokół wszelkich hobbistycznych portali, for dla osób na diecie, sportowców, czy koniarzy. Przy okazji omawiania sprawy zaginionego dziecka na jednym z for pojawił się wątek „Madzia na pewno jest w cieple, a co ze zwierzętami?” z apelem o opiekę nad bezdomnymi zwierzętami zimą, opublikowano też 6 wypowiedzi sugerujących, że sprawa Madzi to tylko prowokacja mająca odwrócić uwagę od ACTA.

Rodzice Madzi na celowniku

Gdy tylko zaginięcie dziewczynki zostało nagłośnione, na forach internetowych zaczęto dyskutować na temat „dziwnego i podejrzanego” zachowania jej rodziców – znacznie wcześniej niż media mainstreamowe zdecydowały się na sugestie podważające niewinność rodziców. Forumowicze wnikliwie analizowali wyraz twarzy ojca czy głos matki z pierwszych materiałów telweizyjnych, często dochodząc do wniosku, że ci ludzie nie są do końca niewinni. Fakt, iż matka dziewczynki mówiąc o dziecku używała czasu przeszłego, został odnotowany z prawie 40 postach na różnych forach. Działalność ojca Madzi na Facebooku omówiono w 120 komentarzach. Internauci z oburzeniem wypowiadali się na temat tworzenia przez mężczyznę ankiet w rodzaju „Czy modlisz się za Madzię?”. Pojawiło się sporo głosów forumowiczów, którzy twierdzą, że zostali przez niego przyjęci do znajomych na tym portalu społecznościowym. W kilkunastu publikacjach pojawili się likanie lub lykanie – pasja ojca Madzi, co również zostało stwierdzone na bazie jego aktywności w internecie. Ponad 300 publikacji dotyczyło religijności rodziców Madzi – wiele z nich sugerowało, że zaangażowanie religijne nie jest gwarantem niewinności, a nawet świadczy o podatności na manipulację młodych ludzi.

Internetowi śledczy

Najczęstszym wyjaśnieniem sprawy według internautów było porwanie – taka hipoteza pojawiła się w ponad 3 tysiącach publikacji. Porwanie dla okupu sugerowano w nieco ponad 30 materiałach, zabójstwo w ponad 500. Podejrzenie, że dziecko zostało sprzedane za granicę pojawiło się w 230 publikacjach. Wiarę w szczęśliwe zakończenie poszukiwań zadeklarowano w prawie 140 materiałach. O nagrodzie za pomoc w szukaniu dziecka oraz tej, którą obiecał Rutkowski porywaczowi w zamian za przyznanie się do winy, napisano łącznie prawie 1000 materiałów. O badaniu wariografem rodziców dziewczynki opublikowano niemal 700 materiałów, jasnowidza Jackowiskiego wzmiankowano ponad 450 razy.

Internetowi sędziowie nie znają litości

Internauci komentowali każdy kolejny etap poszukiwań Madzi. Z ciekawszych opinii warto wynotować, że wyznaczenie przez Rutkowskiego nagrody dla porywacza uznano m.in. za zachęcanie do popełniania przestępstw. Obietnicę wolności oceniono równie negatywnie – pojawiły się głosy, że jest to deklaracja, do której Rutkowski nie ma prawa. Wykpiono widowiskowe konferencje prasowe, ale też pojawiły się w internecie głosy chwalące rezultat pracy Rutkowskiego. Warta odnotowania jest też jedna z opinii internautów dotycząca postawy mediów w tej sprawie: „Do szału mnie doprowadza jak godzinami/dniami/tygodniami dzielą włos na czworo przy okazji takich wydarzeń. Aż się zdziwiłem, że żaden z dziennikarzy tvn24 nie pojechał do fabryki różowych kocyków Madzi, albo nie przeprowadził wywiadu ze sprzedawcą w jakimś sklepie z kocykami – czy dużo się ich sprzedaje, czy faktycznie są śliskie itd. To w ich stylu”. Gdy sprawa Madzi została rozwiązana, w internecie pojawiło się wiele głosów, które można uznać za wirtualny lincz na matce dziewczynki.

Showman Rutkowski

Włączenie się Krzysztofa Rutkowskiego w poszukiwania dziewczynki wywołało liczne, rzadko pochlebne komentarze w internecie. Kolejne widowiskowe konferencje prasowe, wywiad opatrzony dyskusyjną sesją zdjęciową, telewizyjne starcie z Katarzyną  Kolendą – Zaleską, (odwzajemnione) uszczypliwości pod adresem policji nie wpłynęły pozytywnie na wizerunek Rutkowskiego w sieci. Brak licencji wypomniano mu w ok. 450 publikacjach, klęskę sprawy Iwony Wieczorek w ponad 60. Zarzut „robienia show” pojawił się w 270 materiałach, natomiast o lansie, parciu na szkło czy gwiazdorskich zapędach wspomniano w prawie 140 tekstach. Kilku publikacji doczekała się wypowiedź Rutkowskiego: „czuję się niczym bohater filmów z C. Eastwoodem”, ale w kilku też zarzucono mu „zarabianie na nieszczęściu”. Niemal 300 publikacji dotyczyło wspomnianej rozmowy Rutkowskiego z Kolendą – Zaleską.

Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („Instytut Monitorowania Mediów” lub „Kompas Social Media”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice.