Emerytury – krzyk związkowców i pomruk internautów

Ustawa refundacyjna, ACTA, a teraz emerytury – w mediach trwa kolejna debata będąca efektem decyzji politycznych mających bezpośredni wpływ na życie Polaków. Podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat to ekonomiczna konieczność czy dowód na nieudolność państwa? Zdania na ten temat są podzielone – zbadaliśmy to w ramach projektu Kompas Social Media.

Sprawa wieku emerytalnego nie jest nowością – o konieczności reformy systemu emerytalnego premier Donald Tusk mówił w expose, jednak nie było to najważniejsze zagadnienie w opinii internautów – zbadał to wówczas Kompas Social Media. Jeszcze w styczniu 2012 roku pojawiło się zaledwie 2 tys. publikacji internetowych dotyczących wieku emerytalnego, burza rozpętała się później: w ciągu pierwszych 24 dni lutego opublikowano 8,2 tys. materiałów. Najważniejsze medialne tematy trzymają się  jednak razem: publikacje dotyczące jednocześnie emerytur i ACTA pojawiły się prawie 100 razy, o ustawie refundacyjnej w kontekście emerytur wspomniano prawie 500 razy.

Emerytury w partyjnych barwach

Najczęściej wywoływana do tablicy w kontekście emerytur jest Platforma Obywatelska – stanowisko tej partii, opinie jej członków i zwolenników są cytowane lub krytykowane w mediach najchętniej – w ciągu niespełna dwóch miesięcy pojawiło się 7,2 tys. takich materiałów. Na drugim miejscu znalazło się Polskie Stronnictwo Ludowe – 3,2 tys. publikacji. Medialna popularność ludowców wynika z faktu, że projekt ustawy podnoszący wiek emerytalny będzie projektem „czystym”, bez uwzględnienia postulatów zgłaszanych przez PSL – o czym poinformował premier. Trzecią najczęściej pojawiającą się w mediach partią jest Sojusz Lewicy Demokratycznej – 2,2 tys. publikacji. SLD zapracowało na popularność – partia zaangażowała się w sprawę referendum dotyczącego systemu emerytalnego.

Związkowcy w akcji

Sprawa wieku emerytalnego wywołała znaczną aktywność związków zawodowych – Solidarność rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum, o czym w internecie napisano prawie 1,7 tys. razy. Działania SLD na rzecz referendum doczekały się 1,4 tys. wzmianek. Założenia projektu ustawy uderzają w grupy uprzywilejowane, z czego najczęściej wspominani w internecie  byli mundurowi, rolnicy i sędziowie. Zauważalne były też publikacje dotyczące górników i pielęgniarek. Interesujący jest fakt, że najwięcej mocnych komentarzy dotyczących reformy emerytur pojawia się właśnie w wypowiedzi związkowców, chociaż analizie poddano też znacznie mniej oficjalne, nieocenzurowane publikacje internautów. Groźba „wyjścia na ulice”, która pojawiła się ponad 70 razy, w większości publikowana była w artykułach, a nie przekazach z mediów społecznościowych, i pochodziła właśnie od przedstawicieli związków zawodowych. Chociaż internauci nikłą częstotliwość potrafią nadrobić formą, czego przykłady znaleźć można na forach: „Tusk, spróbuj tylko storpedować referendum nie licząc się ze zdaniem społeczeństwa, to zobaczysz je na ulicach!”. O posiedzeniu Komisji Trójstronnej napisano prawie 350 razy.

Zdania internautów są podzielone

„Po co to referendum? Wyniki są przesądzone” – stwierdził jeden z internautów, tłumacząc, że poddawanie reformy emerytur pod referendum jest bezsensowne, bo Polacy zagłosują jednomyślnie, ale nierozsądnie. Głosów popierających wizję rządu jest więcej: „W państwie też nie można wydać więcej niż wpłynie do kasy… Sorry, że sprowadzam na ziemię. Wszyscy (prawie) piszą, że się nie zgadzają na wyższy wiek emerytalny, nikt nie pisze, jak można tego uniknąć poza drastyczną podwyżką podatków. Ja też wolałabym nie pracować tak długo, ale samo narzekanie bez pomysłów, jak inaczej wybrnąć z impasu – jest jałowe. Wyjdziemy na ulicę, może rząd się wycofa, ale problem nie zniknie i dzisiejsze 30-latki albo 40-latki nie dostaną emerytur, albo dostaną śmieszne grosze. Dlaczego udajecie, że problem sam się rozwiąże, jeżeli się nie rozwiąże?”. Sporo jest jednak także głosów negatywnych: „Działanie PO i Tuska to jest dywersja gospodarcza, polityczna, społeczna i prawna w Polsce” czy „Pracuję od 19 roku życia. Do 67 roku życia przepracuję 48 lat. Przeciętna życia dla mężczyzn wynosi 72 lata. Rząd zabiera mi 1/3 zarobków po to, abym 5 lat gnił na głodowej emeryturze”. Hasło „głodowa emerytura” jest dosyć popularne – pojawiło się prawie 200 razy. „Podłe emerytury” – mimo iż takiego zwrotu użył premier Donald Tusk – nie przyjęły się aż tak bardzo, zaledwie 100 publikacji. 170 materiałów nawiązywało do dosyć makabrycznej myśli, że szybsza śmierć obywatela działa na korzyść państwa.

Instytut Monitorowania Mediów wyraża zgodę na publikację raportu, wyników badań i dołączonych do nich materiałów graficznych pod warunkiem podania źródła („Instytut Monitorowania Mediów” lub „Kompas Social Media”) w artykule oraz oznaczenia źródła przy każdej grafice.

 

O badaniu:

Badanie wykonano na podstawie 10 141 materiałów internetowych dostarczonych przez Instytut Monitorowania. Raport obejmuje okres od 1 lutego 2011 do 1 lutego 2012 r.