1 procent nienawiści

„Ringer Axel Springer Polska, wydawca kilkunastu tytułów w Polsce, w tym „Faktu”, „Newsweeka” i „Forbesa”, po pozwie szefa MSZ zawiesił swoje fora internetowe” – poinformowała wczoraj Gazeta Wyborcza.

Minister Radosław Sikorski pozwał wydawców „Faktu” oraz „Pulsu Biznesu” za obraźliwe komentarze skierowane pod adresem jego i jego żony Anne Applebaum. Pozwane tytuły usunęły z forów obraźliwe wpisy. Dodatkowo wydawca Faktu – Ringier Axel Springer Polska – zawiesił funkcjonowanie forów internetowych w swoich portalach.

Z jednej strony, fora lub komentarze do artykułów w portalach internetowych to możliwość wyrażenia własnej opinii na dany temat. Niejednokrotnie, co zostało również zaznaczone w tekście Wyborczej, to inspiracja dla dziennikarzy. Fora specjalistyczne dają również możliwość uzyskania fachowej porady, znalezienia informacji, jak ratować zalaną kawą klawiaturę, jak rozłożyć na części pierwsze rower, jak pozbyć się pędraków z ogródka, gdzie można znaleźć najlepszą kuchnię węgierską w mieście i wiele, wiele innych. Na forach można też wymienić się wiedzą, opiniami czy informacjami.

Jednakże na forach roi się od obraźliwych, nienawistnych komentarzy, domorosłych specjalistów „od wszystkiego”, „wszystkowiedzących doradców”, zawodowych agitatorów idei, usług i produktów. W kwietniu br. ukazał się „Raport mniejszości”, dokument przygotowany przez Fundację Wiedza Lokalna, Fundację im. Stefana Batorego i Collegium Civitas. Raport zawiera informacje na temat mowy nienawiści w Internecie zebrane po analizie forów internetowych portali gazeta.pl, onet.pl i wp.pl. Informacje zostały zebrane metodą zautomatyzowanej analizy semantycznej. Z raportu wynika, że mowa nienawiści stanowi 1 proc. wypowiedzi na forach badanych portali i najczęściej dotyka następujących mniejszości: Żydów, Rosjan, homoseksualistów, Niemców i muzułmanów.

Na forach, również tych największych portali internetowych, „obrywa się” politykom i partiom politycznym, celebrytom, aktorom, dziennikarzom i innym osobom publicznym. To, że, jak wynika z badań Dominika Batorskiego przeprowadzonych dla GUS, lepsze wykształcenie jest w Polsce pozytywnie skorelowane z korzystaniem z Internetu niewiele zmienia. [„Ponad połowa internautów to osoby uczące się lub posiadające już wyższe wykształcenie. Natomiast ponad dwie trzecie niekorzystających to osoby z wykształceniem podstawowym lub zawodowym.”] Konsekwencje takiego stylu komunikacji internautów niejednokrotnie odczuwały i wciąż odczuwają firmy. Internauci często przyczyniają się do obnażania, nie tylko na forach, ale  w mediach społecznościowych w ogóle, nieetycznych praktyk firm i skłaniają je do ich zmiany lub zaprzestania. Zdarza się jednak, że firmy stają się przedmiotem krytyki niesłusznie lub słuszna krytyka pociąga za sobą falę nieuzasadnionych negatywnych komentarzy. Dlatego też ważnym elementem działań komunikacyjnych powinna być kontrola nie tylko tego, o czym informuje firma, ale również tego, jakie informacje o przedsiębiorstwie pojawiają się w mediach i szybka, acz niepochopna reakcja na postawione zarzuty. Ale to temat na inną dyskusję.

Czy w Polakach naprawdę jest tyle nienawiści? I czy fora są odpowiednim miejscem, żeby tę nienawiść demonstrować? Wydaje się, że internauci, którzy epatują nienawiścią czują się bezkarni, bo występują anonimowo pod przybranymi nickami. Wydawało mi się, że pojawienie się Facebooka zmieni przynajmniej częściowo oblicze internauty, bo tam przynajmniej teoretycznie (zgodnie z regulaminem) każdy powinien wystąpić pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Obserwując publiczne profile polskich marek wydawało mi się, że coś się zmieniło. Moje nadzieje zostały rozwiane, kiedy na Facebooku pojawił się profil dyskredytujący działania adidasa związane z adaptacją muru służewieckiego, miejsca twórczości grafficiarzy w Warszawie, pod reklamowe graffiti firmy. Wiele było wpisów merytorycznych, obnażających nieudolność działań komunikacyjnych adidasa i ułomność samego pomysłu. Internauci, nie zważając jednak na to, że występują (najczęściej) pod własnym imieniem i nazwiskiem, lżyli pomysłodawców akcji i używali przekleństw, które oczywiście są elementem języka, ale chyba nie powinny pojawiać się w wypowiedziach w mediach? Czy pozew ministra Sikorskiego ograniczy falę nienawiści w sieci i podniesie poziom publicznej debaty? To wątpliwe, bo najprawdopodobniej pojawiłyby się zarzuty o ograniczenie wolności słowa i cezurę wypowiedzi. Wypada mieć nadzieję, że internauci będą bardziej powściągliwi w swoich wypowiedziach, bo jak głosi przysłowie „Jest to cnota nad cnotami trzymać język za zębami”.

Źródła:
E. Siedlecka, Zawieszone fora „Faktu”, „Newsweeka”…, wyborcza.pl, 09.05.2011
Raport mniejszości, raportmniejszości.pl oraz slideshare.net
D. Batorski, Dwie Polski. Użytkownicy internetu i osoby niekorzystające, Interdyscyplinarne centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego, UW, www.stat.gov.pl

Więcej na ten temat:
E. Bendyk, Mowa nienawiści – raport mniejszości, bendyk.blog.polityka.pl, 19.04.2011
Dr. K. Mock, L. Armony, Hate on the Internet, media-awareness.ca, 11.1998