PARSZYWA DWUNASTKA. Jak pokonać największe bolączki monitoringu internetu. Cz. II.

Internet monitorujemy od 13 lat. W tym czasie poznaliśmy i wyeliminowaliśmy wiele niedogodności, które spędzają sen z powiek użytkownikom aplikacji monitorujących media. Sprawdźcie, które z nich dały się Wam we znaki i zobaczcie, w jaki sposób poradziliśmy sobie z nimi w IMM.

Pierwszą część poradnika znajdziesz tutaj. Dziś zaczynamy od bolączki nr 5!

 5. Limity wzmianek.

Wyniki monitoringu – zwłaszcza w darmowych aplikacjach i tanich pakietach – bywają sztucznie ograniczane do 500 bądź 1000 wzmianek na miesiąc. A co jeżeli kryzys w social media wybuchnie przez wpis nr 501 bądź 1001? Monitoring mediów, a zwłaszcza internetu i internetowych społeczności, nie powinien być racjonowany. Szczególnie wtedy, gdy płacimy za taką usługę. Nawet najpopularniejsza marka i produkt oraz każde szerokie zagadnienie tematyczne zasługują na pełny wynik. Usługa musi oddawać rzeczywisty, a nie wybiórczy obraz sytuacji w mediach.

NASZA RADA: Nie wyciągaj wniosków i nie opieraj żadnych decyzji na podstawie niepełnych wyników monitoringu. Publikacje w mediach – także w tych społecznościowych – mają często swój naturalny cykl życiowy. Przykład? Internauci o swoich planach urlopowych i biurach podróży rozmawiają najczęściej zimą i wczesną wiosną (kiedy szukają ofert first minute), a o bezpieczne i sprawdzone marki zabawek pytają w sieci na przełomie listopada i grudnia (Mikołajki i Boże Narodzenie).

Wyniki monitoringu w każdej wersji płatnej usługi nie powinny być sztucznie ograniczane i zaniżane. Żaden z pakietów w IMM nie jest zawężany i każdy użytkownik otrzymuje pełną dyskusje, wszystkie wzmianki i komentarze, jakie na interesujący go temat pojawiły się w sieci.

 6. Materiały nie na temat.

Czy chciałbyś tłumaczyć swojemu klientowi, że facebookowe udostępnienie nowego singla Lykke Li ze Spotify to materiał na temat dewelopera Lykke? Że aktywna na Faceboooku przedszkolna grupa starszaków „Biedronki” to wzmianka o sieci dyskontów Jeronimo Martins? Że anglojęzyczne i przypadkowe wpisy z Twittera to efekt działań promocyjnych na polskim rynku? Czy naprawdę chcesz przez to przechodzić?

NASZA RADA: Przy dodawaniu słowa kluczowego, nie zapominaj także o słowach wykluczonych bądź wymaganych. Czasami jednak i to nie wystarczy. Co jeżeli deweloper Lykke wykorzysta w reklamie piosenkę Lykke Li? Co w przypadku, kiedy z wyników wyszukiwania wykluczymy słowo „przedszkole”, a tymczasem sieć Biedronka zaoferuje promocję artykułów dla najmłodszych? W takich sytuacjach najlepiej powierzyć monitoring doświadczonym ekspertom, którzy sami zadecydują, czy materiał dotyczy wybranego skomplikowanego zagadnienia.

IMM oferuje specjalną opcję monitoringu z ekspertem. Nawet jeżeli zagadnienie jest zbyt zawiłe na monitoring automatyczny, to i tak otrzymasz pełne wyniki na temat zgodny z zamówieniem. Za zgodność publikacji z tematem odpowiadamy my i dajemy na to gwarancję. Po co płacić za monitoring, który nie spełnia standardów jakości? Po co tracić czas na żmudne odsiewanie wyników, które rozmijają się z celem projektu?

 7. Usuwanie i edycja treści.

Ważny niegdyś portal przestał istnieć? Autor bloga usunął wpis? Nie ma screenów do ważnej prezentacji i dowodów na pojawienie się publikacji w mediach? Warto zabezpieczyć się przed takimi wpadkami. Trudno jednak robić i zapisywać screenshoty ze wszystkich wyników w ważnym projekcie, prawda?

NASZA RADA: Skończyły się czasy statycznych komunikatów. Raz wydrukowane w prasie słowo i raz wypowiedziane zdanie w radiu i telewizji nie zmieni znaczenia. W internecie nie jest to takie oczywiste. Nie zapominaj o tym, że publikacja w portalu, wpis na blogu bądź status na Facebooku może w każdej zniknąć lub całkowicie zmienić treść. Weź to pod uwagę zbierając i zapisując odnośniki do stron www i publikacji w social media.

Każdy materiał z internetu i social media w IMM zapisywany jest także od razu w formatach JPG i PDF, gotowych do pobrania z menu kontestowego. Nie musisz martwić się o to, że zniknie. Nie musisz zapisywać screenów. Każdy materiał w naszym archiwum pozostanie do wglądu i zapisu nawet wtedy, kiedy przestanie być dostępny w internecie. Potraktuj to jako swój osobisty wehikuł czasu.

 8. Brak opcji eksportu danych.

W każdej firmie znajdzie się ktoś, kto jest wielkim fanem Excela. Brak możliwości eksportowania wyników monitoringu do pracy w wewnętrznych aplikacjach może przyprawić o ból głowy. Spędzać długie godziny na żmudnej manualnej pracy? Nie musi tak być!

NASZA RADA: Monitoring może przydać się w każdym dziale firmy. Pamiętaj jednak, że różne działy to różne potrzeby i często zupełnie inne metody pracy. Warto zadbać o to, by każdy pracownik zainteresowany wynikami monitoriungu otrzymał je w takiej formie, w jakiej praca z nimi będzie najwygodniejsza i najbardziej efektywna. 

W IMM każdy materiał z internetu i social media opisany jest kilkunastoma parametrami. Możesz pracować i analizować je na naszej Platformie lub wygenerować gotowy raport analityczny w najpopularniejszych formatach. Znajdziesz w nim wszystkie dane, wykresy, porównania i analizy potrzebne do zaprezentowania wniosków bądź opisania skutków działań PR i marketingowych. Jeżeli wolisz pracować na liczbach i surowych danych, wystarczą dwa kliknięcia by eksportować pełne statystyki do arkusza kalkulacyjnego.

Sprawdź, jak sobie z tym radzimy. Uzyskaj dostęp do testów.

Przeczytaj trzecią część poradnika tutaj.