Od słów do czynów! Jak zacząć skuteczny monitoring social media?

Wszystko zaczyna się od słowa – także monitorowanie internetu i mediów społecznościowych. Podpowiadamy, jak wykorzystać możliwość śledzenia nielimitowanej liczby słów kluczowych w sieci. Od ich doboru, a także jakości i ilości, zaczyna się każdy projekt związany z monitorowaniem. To bezpośrednio od słów kluczowych zależy, czy narzędzie social listening spełni postawione przed nim zadania.

 

Na co zwrócić uwagę przy dodawaniu słów kluczowych do pierwszego monitoringu w nowym ami? Sprawdźcie!

 

Deklinacja i różne formy słów i fraz

Monitorując w ami, nie musisz martwić się o odmianę przez przypadki i liczby. Każde słowo, nazwisko bądź markę wystarczy wpisać w dowolnej formie, a odmianą zajmie się nasz system. Nie tracisz zatem czasu na wpisywanie każdej formy monitorowanego hasła. 

Wystarczy zatem słowo „pizza”, by monitorować „pizzę„,  relację z jedzenia „pizzy„, smakoszy, którzy najedli się „pizzami„, czy też czułe wołania „o, moja ulubiona pizzo„!

Jeżeli uznasz, że w przypadku Twojego pomysłu na monitoring lepiej sprawdzi się śledzenie tylko jednej formy słowa lub marki – odmianę wyłącz jednym kliknięciem. Sprawdza się to gdy mamy do czynienia z marką, nazwiskiem lub nazwą, która w przypadku innym niż mianownik traci swoje pierwotne znaczenie.

 

Nazwy zwyczajowe, pseudonimy, gwara

Warto upewnić się, czy dodaliśmy do monitoringu wszystkie formy danego słowa lub wyrażenia, które można spotkać w interencie.

Przykłady? Zakupy zamiast w Biedronce robimy w „Biedrze„, zamiast do „McDonalds„, idziemy „do Maka„, GKS Katowice to „GieKSa„, Iron Maiden to „Ajroni„, a myśląc z sentyntem o Wrocławiu napiszemy czasami „Wroclove„.

Pamiętajmy też o nowych słowach. Zamiast chwalić pomysły projektantów nowego iPhone’a (lub „ajfona„) propsujemy je, lub zamiast krytykować – dissujemy. A to tylko wierzchołek góry lodowej internetowej nowomowy.

Dodając do tego regionalizmy (odwieczny dylemat to „pyra, kartofel, ziemniak czy grula?” – w Polsce na określenie niektórych warzyw lub roślin używa się aż 40 różnych nazw!), a nawet różnice wynikające z gwary bądź dialektów, zyskujemy całą gamę nowych słów, które mogą nam pomóc w śledzeniu danego tematu w sieci. Nasz monitoring może być dzięki nim o wiele bardziej skuteczny i efektowny.

 

Błędy ortograficzne i gramatyczne

Jeżeli słowa lub frazy, które chcemy monitorować, niosą ze sobą ryzyko popełnienia błędu – dodajmy do zwrotów kluczowych także ich niepoprawny zapis.

Bo błądzić jest rzeczą ludzką. Jak wynika z badań IMM, w ciągu całego roku w internecie i social media pojawia się kilkaset tysięcy wpisów, komentarzy i artykułów, w których popełnia się najpopularniejsze błędy ortograficzne lub gramatyczne. Skala zjawiska jest ogromna, zatem miejmy to na uwadze.

Warto pamiętać, że w grę wchodzą także homofony, czyli słowa o takim samym brzmieniu, ale odmienne pod względem pisowni. Są one częstą przyczyną błędów. Monitorując wzmianki o „warzeniu piwa„, dodajmy do słów kluczowych także „ważenie piwa”. Inne homofony, które w mediach społecznościowych są częstym źrółem pomyłek to „kąt” i „kont” (szczególnie ważne przy monitoringu marek związanych z bankowością), „bród” i „brud” czy „kolaż” i „kolarz„. Dodając je do monitoringu należy dodatkowo zadbać o słowa uzupełniające, by kontekst, na którym nam zależy, był zachowany.

 

Literówki i „czeskie błędy”

W przeciwieństwie do błędów ortograficznych, litrówki moga przydarzyć się każdemu 😉 Tempo pisania i wysyłania komunikatów w mediach społecznościowych sprzyja drobnym pomyłkom i omsknięciom palca na klawiaturach.

W social media wzmianki o Samsugnu, Witchenie czy sklepach Lild nie należą do rzadkości. Spójrz na klawiaturę i sprawdź, gdzie najłatwiej popełnić błąd przy wpisywaniu nazwy produktu, nazwiska, marki, którą chcesz monitorować. Do monitoringu dodaj również niepoprawne wersje.

 

Hasztagi

Wszyscy je znamy i wszyscy korzystamy z hasztagów, ale pod tym względem kreatywność internautów jest ogromna.

Prezydent Andrzej Duda na Twitterze to nie tylko #AndrzejDuda, ale przede wszystkim #PAD. Duże coroczne imprezy i festiwale – np. OFF Festival czy Kraków Live Festival, to m.in. #off2015, #livefestival czy #klf2015.

Sprawdź – przede wszystkim na Twitterze i Instagramie – jakie hasztagi i w jakiej formie zapisu (np. z polskimi znakami diakrytycznymi, czy też bez) są używane do komunikacji na interesujący cię temat. Dodaj do słów kluczowych wszystkie, jakie znajdzesz. W ami nie ograniczają cię limity.

 

Popularne formy zapytań

Co kupić, gdzie kupić, co wybrać, jaki jest najlepszy…? –  to tylko z niektóre pytań, które użytkownicy mediów społecznościowych zadają codziennie. Wiele z nich dotyczy branży, w której działasz, i zagadnień, którymi zajmujesz się zawodowo.

Pamiętaj zatem o monitorowaniu nie tylko nazwy swojej firmy, marki, bądź swojego imienia i nazwiska. Równie dobre efekty przyniesie dodanie do monitoringu najczęściej używanych form zapytań w połączeniu z kategorią produktu, który cię interesuje. Chcesz dotrzeć do osób wyrażających chęć zakupu nowego smartfona? Monitoruj słowo „smartfon” w połączeniu z frazami „chcę kupić„, „gdzie kupić” lub „który wybrać„. Wyniki możesz doprecyzować np. nazwą miasta, w którym internauta poszukuje sklepu.

 

 

Dzięki monitorowaniu zagadnień związanych z daną branżą nie tylko poznasz osoby zainteresowane skorzystaniem z danej usługi, lecz także znajdziesz okazję, by udzielić internautom porad lub zachęcić ich do przetestowania swojej oferty.

 

Wszystkich opisanych możliwości monitorowania możesz spróbować samodzielnie. Przetestuj ami za darmo!